28 maja przypada rocznica śmierci kard. Stefana Wyszyńskiego, nazywanego Prymasem Tysiąclecia. Wyszyński był nie tylko wybitnym przywódcą duchowym, ale i mężem stanu, autorytetem moralnym, współtwórcą przemian społecznych, które doprowadziły do upadku komunizmu w Polsce.

Stefan Wyszyński urodził się 3 sierpnia 1901 roku w miejscowości Zuzela nad Bugiem. Po ukończeniu gimnazjum w Warszawie i Łomży wstąpił do Seminarium Duchownego we Włocławku, gdzie 3 sierpnia 1924 roku został wyświęcony.

Był profesorem prawa kanonicznego i socjologii w Wyższym Seminarium Duchownym we Włocławku. Podczas okupacji hitlerowskiej przebywał w podwarszawskich Laskach. Był wtedy kapelanem formacji Armii Krajowej i szpitala powstańczego w Laskach. Po zakończeniu wojny został rektorem Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku. W marcu 1946 roku został biskupem lubelskim, a sakrę biskupią przyjął 12 maja tego samego roku na Jasnej Górze. W swoim herbie biskupim umieścił słowa „Soli Deo” (Jedynemu Bogu).

Na czele Kościoła

Po śmierci prymasa Augusta Hlonda w 1948 roku został mianowany arcybiskupem gnieźnieńskim i warszawskim oraz prymasem Polski. 12 stycznia 1953 roku papież włączył go do Kolegium Kardynalskiego.
W okresie komunistycznych represji wobec Kościoła i społeczeństwa bronił chrześcijańskiej tożsamości narodu. Był inicjatorem politycznego ułożenia stosunków z władzami państwa. W 1950 roku doszło do podpisania porozumienia regulującego stosunki państwo – Kościół. Rząd gwarantował m.in. nauczanie religii w szkołach oraz istnienie KUL-u i wydziałów teologicznych w Krakowie i Warszawie. Kościół zobowiązał się wezwać duchowieństwo do poszanowania władzy i do współpracy nad odbudową kraju i popierać wszelkie wysiłki zmierzające do utrwalenia pokoju. Porozumienie było ze strony Kościoła bardzo daleko idącym kompromisem, a prymas poddany został ostrej krytyce.

Non possumus!

Po trzech latach okazało się jednak, że i taki kompromis władzom komunistycznym nie wystarcza. Gdy rząd zdecydował się na jawną już ingerencję w wewnętrzne życie Kościoła i zasady obsadzania stanowisk, biskupi polscy wystosowali list, będący odpowiedzią na politykę rządu. Znalazły się w nim słynne słowa: „non possumus” (nie możemy), wyrażające niezgodę na podporządkowanie Kościoła władzy. Po publicznym ujawnieniu przez prymasa treści listu, we wrześniu 1953 roku Wyszyński został aresztowany. Do 1956 roku był internowany w Rywałdzie, Stoczku Warmińskim, Prudniku i Komańczy.

Millenium

Podczas uwięzienia opracował program odnowy życia religijnego w Polsce, zawarty w idei Jasnogórskich Ślubów Narodu. Przygotował także założenia Wielkiej Nowenny przed obchodami Tysiąclecia Chrztu Polski. Ważnym elementem Nowenny była peregrynacja kopii Obrazu Jasnogórskiego po parafiach w całej Polsce. Władze reagowały na peregrynację szykanami – także o charakterze administracyjnym.

Przebaczamy…

W 1965 roku Episkopat Polski pod kierunkiem prymasa Wyszyńskiego wystosował słynne orędzie do biskupów niemieckich, wzywające do pojednania. Ostre reakcje władz PRL wywołały słowa orędzia: „Udzielamy przebaczenia i prosimy o przebaczenie”. Spowodowało to nagonkę komunistów na biskupów i prymasa.
Kardynał Wyszyński uczestniczył we wszystkich sesjach Soboru Watykańskiego II. Odegrał bardzo znaczącą rolę w organizacji struktur kościelnych na Ziemiach Zachodnich i Północnych, doprowadzając w 1972 roku do utworzenia tam diecezji. Prymas Tysiąclecia zdecydowanie i stanowczo przeciwstawiał się marksistowskiej koncepcji życia społecznego, bronił godności i praw człowieka, dążył do moralnego odrodzenia społeczeństwa.

Po stronie robotników

Po masakrze robotników na Wybrzeżu w 1970 roku mówił: „Wasz ból jest naszym wspólnym bólem. Gdybym mógł w poczuciu sprawiedliwości i ładu wziąć na siebie odpowiedzialność za to, co się ostatnio stało w Polsce, wziąłbym jak najchętniej. Bo w narodzie musi być ofiara okupująca winy narodu”. Prymas dodawał zarazem otuchy i wierzył, że przyjdą inni ludzie i nowy czas.
W latach 1980-81 pełnił rolę mediatora między Solidarnością a władzami. Wspierał ją i chronił przed zagrożeniami (w sierpniu 1980 roku wygłosił kazanie odczytywane jako sugestia zakończenia strajku w stoczni. Według historyków, prymas obawiał się wówczas sowieckiej interwencji).

Kościół bez Prymasa

Zmarł 28 maja 1981 roku w Domu Arcybiskupów Warszawskich i został pochowany w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela, w krypcie biskupów warszawskich. Jego pogrzeb stał się ogólnonarodową manifestacją – wśród niosących trumnę był Zbigniew Bujak, ówczesny przywódca mazowieckiej Solidarności. Od 1 czerwca 1987 roku prymas Wyszyński spoczywa w specjalnie dla niego wzniesionej kaplicy.

Sługa Boży

Proces beatyfikacyjny kardynała Wyszyńskiego na szczeblu diecezjalnym rozpoczął się 20 maja 1983 roku. W tym czasie odbyło się 289 sesji, w ramach których przesłuchano 59 świadków. Etap rzymski procesu rozpoczął się z inicjatywy papieża Jana Pawła II 29 maja 1989 roku. Od tego momentu przysługuje mu tytuł Sługi Bożego. Postulatorem jest obecnie franciszkanin, o. prof. Zbigniew Suchecki.

AKT OSOBISTEGO ODDANIA SIĘ MATCE NAJŚWIĘTSZEJ
( ks. Prymasa Wyszyńskiego )

Święta Maryjo, Bogurodzico Dziewico, obieram sobie dzisiaj Ciebie za Panią, Orędowniczkę, Patronkę, Opiekunkę i Matkę moją.
Postanawiam sobie mocno i przyrzekam, że Cię nigdy nie opuszczę, nie powiem i nie uczynię nic przeciwko Tobie. Nie pozwolę nigdy, aby inni cokolwiek czynili, co uwłaczałoby czci Twojej.
Błagam Cię, przyjmij mnie na zawsze za sługę i dziecko swoje. Bądź mi pomocą we wszystkich moich potrzebach duszy i ciała oraz w pracy kapłańskiej dla innych. Oddaję się Tobie, Maryjo, całkowicie w niewolę, a jako Twój niewolnik poświęcam Ci ciało i duszę moją, dobra wewnętrzne i zewnętrzne, nawet wartość dobrych uczynków moich, zarówno przeszłych jak obecnych i przyszłych, pozostawiając Ci całkowicie i zupełne prawo rozporządzania mną i wszystkim bez wyjątku, co do mnie należy, według Twego upodobania, ku większej chwale Boga, w czasie i w wieczności.
Pragnę przez Ciebie, z Tobą, w Tobie i dla Ciebie stać się niewolnikiem całkowitym Syna Twojego, któremu Ty, o Matko, oddaj mnie w niewolę, jak ja Tobie oddałem się w niewolę. Wszystko, cokolwiek czynić będę, przez Twoje Ręce Niepokalane, Pośredniczko łask wszelkich, oddaję ku chwale Trójcy Świętej – Soli Deo!
Maryjo Jasnogórska, nie opuszczaj mnie w pracy codziennej i okaż swe czyste Oblicze w godzinę śmierci mojej.                                                                                                                                        Amen.