Wielkim skarbem kalwaryjskiego sanktuarium jest obraz Matki Bożej Płaczącej, który słynie z wielu łask. Również okoliczności, w jakich cudowny wizerunek znalazł się w Kalwarii Zebrzydowskiej są niezwykłe.

Obraz powstał na początku XVII w. Jednym z pierwszych jego właścicieli był Stanisław Paszkowski. Ten pobożny dziedzic każdego dnia rano i wieczorem w swym dworze w Kopytówce koło Kalwarii gromadził rodzinę oraz służbę na wspólnej modlitwie przed wizerunkiem Matki Bożej. Podczas jednej z takich modlitw 3 maja 1641 r. – w Święto Znalezienia Krzyża Pańskiego – z oczu Matki Bożej spłynęły krwawe łzy. Natychmiast posłano po miejscowego proboszcza z Marcyporęby, by i on zobaczył nadzwyczajne zjawisko. O zdarzeniu został także poinformowany biskup krakowski. Dziedzica Paszkowskiego poproszono, by podarował obraz kościołowi w Marcyporębie.

Tradycja głosi, że pobożny dziedzic wyruszył z obrazem do Marcyporęby, jednak w czasie podróży zdarzyła się dziwna rzecz. Poczuł, że jakaś niewidzialna siła kieruje go przez lasy w zupełnie inną stronę niż zamierzał. Wędrując bezdrożami, dotarł do sanktuarium kalwaryjskiego. Zrozumiał, że wolą Pana Boga jest, aby przynieść wizerunek płaczącej Matki Bożej właśnie tu.

Początkowo obraz był przechowywany w zamknięciu. Jednak wobec rosnącego kultu obrazu w 1658 r. biskup krakowski zezwolił na umieszczenie go w kościele. Wkrótce potem dla wizerunku wybudowano specjalną kaplicę.

Wizerunek Matki Bożej umieszczony jest w ołtarzu kaplicy wzniesionej przy południowej ścianie bazyliki w XVII w. Nie wiemy, kto zaprojektował tę budowlę.

Kaplica Cudownego Obrazu wyróżnia się wśród obiektów sanktuarium. Jej twórcy nawiązali do perły polskiego baroku – kościoła świętych Piotra i Pawła w Krakowie. W arkadach znajdują się liczne wota pozostawione przez pielgrzymów z wdzięczności za doznane łaski.

Jednym z najważniejszych dni w dziejach kalwaryjskiego obrazu była uroczystość Wniebowzięcia NMP 15 sierpnia 1887 r. Wtedy nastąpiła koronacja obrazu, której dokonał ks. bp Albin Sas Dunajewski.

Pielgrzymi przybywający do Kalwarii mają pewność, że cudowny obraz Matki Bożej zawsze tam na nich czeka. Kalwaryjska Pani niezmiernie rzadko opuszcza swoją kaplicę. Pierwszą okazją była koronacja w 1887 r. Sto lat później, w 1987 r., wizerunek Bogarodzicy odbył dłuższą peregrynację – na krakowskie Błonia na spotkanie z Ojcem Świętym Janem Pawłem II. Podobny charakter miała mieć trzecia podróż kalwaryjskiego obrazu w 1999 r. Tym razem jednak plany pokrzyżowała nieobecność Papieża na Błoniach. W tej sytuacji wizerunek przewieziono do pałacu biskupów krakowskich, rezydencji Jana Pawła II. Dzięki temu Ojciec Święty mógł nacieszyć się widokiem umiłowanego obrazu. Papież otrzymał wtedy jego kopię, podarowaną mu przez oo. Bernardynów z kalwaryjskiego sanktuarium.

Szczególne więzi z kalwaryjskim sanktuarium łączą metropolitę lwowskiego ks. kard. Mariana Jaworskiego. Tuż po wojnie, w latach 1945 – 1950, odbywał on w Kalwarii studia seminaryjne i tu otrzymał święcenia kapłańskie. Później był wykładowcą filozofii w tutejszym seminarium. W 2000 r. w Kalwarii ks. kardynał obchodził złoty jubileusz kapłaństwa. Zaś 11 marca 2001 r. – już jako metropolita lwowski – w bazylice Matki Bożej Anielskiej w Kalwarii Zebrzydowskiej celebrował uroczystą Mszę św. dziękczynną. Ofiarował wtedy Pani Kalwaryjskiej swój pierścień biskupi jako „wotum synowskiego oddania”. W lutym 2002 r. kardynał złożył w Kalwarii swój kardynalski krzyż w podzięce za otrzymane łaski.

Misteria Kalwaryjskie

W średniowieczu nazwę „misterion” zastosowano do określenia dramatów religijno-dydaktycznych, osnutych na tematach biblijnych, niekiedy apokryficznych. Szczególnym tematem misteriów było zbawcze dzieło Chrystusa, Jego męka, śmierć i zmartwychwstanie. Dziś właśnie to znaczenie jest najpopularniejsze. Do tego rodzaju należy zaliczyć misteria kalwaryjskie.

Kalwaria – polska Jerozolima – to nie tylko próba przeniesienia miejsc uświęconych obecnością Jezusa. Istotnym celem było przybliżenie pamięci o tamtych wydarzeniach, wciągnięcia wiernych do pełniejszego osobistego w nich udziału, do przeżywania męki Chrystusa. Wszystkie stosowane tu środki: teksty ewangeliczne, próby plastycznego odtwarzania tamtych wydarzeń w rozważaniach, pieśniach, praktykach pokutnych mają temu celowi służyć.

Formy kalwaryjskiego misterium, nabożeństwa (bo kalwaryjskie misterium było zawsze i jest nabożeństwem) pojawiają się prawie samorzutnie, jako odpowiedź na zapotrzebowanie wiernych. Pierwszy kronikarz, o. Ludwik Boguski, przekazał informacje o początkach misteriów. Gdy stanęły krzyże w miejscach, gdzie miały powstać kaplice i kościoły kalwaryjskie, zaciekawieni tym ludzie zaczęli pytać, co miałyby one oznaczać. Otrzymali odpowiedź, że będą one głosić pamiątkę męki Chrystusowej „I szli zakonnicy”, czytamy w kronice, „a za nimi gromadki, a nieraz całe rzesze ludzi”. Przy każdej stacji stawał kapłan u stóp krzyża i rozpamiętując odnośne wydarzenie Męki Pańskiej wzywał lud do żalu za grzechy i poprawy życia. I nie było daremne to wołanie. Rzęsiste łzy zraszały oblicza wiernych, serca topniały pod gorącymi słowami kaznodziei – nie jeden z tych, co już dawno zapomniał o Bogu, a tylko ciekawość go tu przywiodła odchodził stąd nawrócony. Serca tu przybywających zapalał Duch Święty i sprawiał, że zaraz więcej ich tu zaczęło przychodzić. Wracając do domu rozpowiadali szeroko: „Tam w Kalwarii dziwne zjawiło się nabożeństwo, nie może się go człowiek mizerny nasłuchać ni dość nacieszyć. Pójdźmy tam! I przychodzili coraz to nowi i coraz liczniej.

Żywe, przemawiające i barwne postacie, akcja, zrobiły wrażenie i wzbudziły zainteresowanie. Obrazy i słowa docierały i utrwalały się w pamięci uczestników. Przybywało ich z każdym rokiem mimo ówczesnych trudności i przeszkód. Wciągnięci w rozgrywającą się tajemnicę naszego zbawienia przeżywali ją niezwykle głęboko. I to trwa do dziś. Obserwacja współczesnego odbioru kalwaryjskiego misterium przez wiernych potwierdzają realność tego, co było tylko wizją i marzeniem przed pięćdziesięciu kilku laty.

Obrzędy rozpoczynają się w Niedzielę Palmową Wjazdem Chrystusa do Jerozolimy. Przed kościołem głównym, który symbolizuje Świątynię Jerozolimską odbywa się scena Wyrzucenia przekupniów. W Wielką Środę, wieczorem, ma miejsce Wejście Pielgrzymów do świątyni (chór studentów seminarium duchownego śpiewa psalm „Jerozolimo chwal Pana nad Pany…”), Uczta u Szymona, Dramat – Zdrada Judasza i Posiedzenie Sanhedrynu, na którym zapada decyzja o śmierci Jezusa. W Wielki Czwartek natomiast około godziny 14 ma miejsce Umywanie nóg, Pożegnanie Chrystusa z apostołami i procesja do Ogrójca. Tam Chrystus rozmawia ze swoim Ojcem, po czym następuje Pojmanie, Ucieczka apostołów i rusza pochód przez Cedron, Bramę Wschodnią do Pałacu Kajfasza. Tu pielgrzymi są świadkami zaparcia się Piotra i Wieczornego Sądu Sanhedrynu. W Wielki Piątek o godzinie 6 odbywa się Poranny Sąd u Kajfasza, Skazanie Jezusa i Rozpacz Judasza. Następnie pochód rusza do Piłata. Po pierwszym przesłuchaniu Piłat odsyła Jezusa do Heroda. Po powtórnym przesłuchaniu Piłat odczytuje dekret skazujący Chrystusa na śmierć krzyżową. W tym miejscu rozpoczyna się tradycyjna Droga Krzyżowa. Liturgia Wielkopiątkowa w kościele Ukrzyżowania, celebrowana przez biskupa zamyka misterium kalwaryjskie.

Czym zatem jest owo misterium?

Miało być i jest jedną z form głoszenia tu Chrystusowej Ewangelii, a zwłaszcza dzieła odkupienia. Jego właściwym tekstem jest Ewangelia, Wszystkie postacie przywołują postacie biblijne. Zwłaszcza czyni to postać Chrystusa. W Jego usta włożono tylko słowa, które były przekazane jako Jego. Niekiedy jednak, rzecz zrozumiała, trzeba było jakiś opis wydarzeń przetworzyć w dialog lub monolog lub też poszerzyć go w szerszy opis (biczowanie, ukrzyżowanie). Według opinii Anity Bednarz „misterium kalwaryjskie posiada wszystkie elementy prawdziwego chrześcijańskiego misterium i ze wszystkich europejskich przedstawień pasyjnych jest najbardziej zbliżone do misterium średniowiecznego”. Forma dzisiejsza została zaaprobowana i pobłogosławiona przez autorytety kościelne – kard. Stefana Sapiehę i jego następców, w tym również obecnego Ojca Świętego Jana Pawła II.

Ważny element kalwaryjskiego misterium stanowią kazania głoszone przez kapłanów upoważnionych do spełniania funkcji duszpasterskich. Niektóre z nich głoszą niejako z urzędu biskupi miejscowi. Kazania wygłaszane przy wszystkich stacjach misterium spełniają jeszcze inną doniosłą rolę. Poprzez nie misterium jest nie tylko ewokacją, przypomnieniem wydarzeń z przeszłości. Kaznodzieje odwołują się do nich nawiązując do obecnych spraw i potrzeb wiernych, wskazując im na zadania i obowiązki dnia dzisiejszego. Misterium jest więc zawsze żywe i aktualne. Należałoby jeszcze zwrócić uwagę na jego związki z Kalwarią, choć jego treścią jest ponadczasowe i ponadmiejscowe dzieło Chrystusowego zbawienia. W swej warstwie stylistycznej jest ono rzeczywiście tutejsze, kalwaryjskie. Rozgrywa się bowiem na terenie wzgórz kalwaryjskich, uważanych nie bez powodu za miejsca święte. W szczególniejszy sposób dotyczy to kościołów i kaplic mistycznie związanych z obecnym tu Chrystusem. Nazwy biblijne kaplic stały się nazwami topograficznymi przylegających do nich terenów. To wszystko jest rezerwuarem wiary, nadziei i miłości – jak pięknie określił to Ojciec Święty Jan Paweł II, to „miejsce święte wybrane”, jak mówi stara pieśń kalwaryjska, omodlone przez wieki. Misterium z tego korzysta i przydaje jeszcze temu miejscu swoich walorów. Uświęcone jest ponadto osobistym trudem uczestników, towarzyszących Chrystusowi w czasie obrzędów.

Sanktuarium kalwaryjskie dzięki misterium zyskuje specjalną formę oddziaływania duszpasterskiego – atrakcyjną i skuteczną. Świadczy o tym stale wzrastająca liczba wiernych uczestniczących w obchodach: przed amboną, przy konfesjonałach i stole eucharystycznym. Rozsławia ono także Kalwarię Zebrzydowską w kraju i za granicą. Miasto to znalazło się w Europasjon jako jeden z najważniejszych ośrodków misteryjnych. Obrzędy, o których mowa, stały się też wdzięcznym tematem i obiektem dla fotografów, operatorów filmowych w Polsce i za granicą.